Uchylam
szufladę wspomnień
zbudzone z uśpienia
myśli
otwierają rany
dawno zabliźnione
podstępny cichy przeciwnik
przychodzi
powala na kolana
świat cały
wali się w gruzy
doświadczam
najbardziej mrocznej nocy
swojego życia
Uchylam
szufladę wspomnień
zbudzone z uśpienia
myśli
otwierają rany
dawno zabliźnione
podstępny cichy przeciwnik
przychodzi
powala na kolana
świat cały
wali się w gruzy
doświadczam
najbardziej mrocznej nocy
swojego życia
Potrzebuję samotności
i tłumu
jednocześnie
odrzucam świat
złorzeczę Bogu
i ludziom
gdzie są moi bliscy
i przyjaciele
wytrzymam milczenie
to próba ognia
chcę przejść
przez najgorsze
sama
bez szwanku
Strata
nadziei wiary
i światła
ona zabiera wszystko
co mam
resztki życia
budzący się nowy dzień
jest koszmarem
bo stary jeszcze trwa
nie mogę
otworzyć oczu
wstać z łóżka
zamknięta w pułapce
utkanej
z bezsilności
i złowrogiego strachu
ulegam
podstępnej sile sprawczej
mrok ogarnia moją duszę
spowalniając życie
świat traci barwy
pozostaje tylko
niemoc
i gruzowisko złych wspomnień