krążę gasnący satelita na pośledniej orbicie … mojej gwiazdy nie dałaś mi lepszego miejsca by ogrzać mnie swoim ciepłem jestem niepotrzebna
uśmiechnij się do mnie tak zwyczajnie prosto tak jak polne kwiaty … uśmiechają się do słońca nie musisz mówić już nic nie musisz udowodniać też ważności wielkości wartości po prostu zawsze bądź