Pochylam głowę
wdycham
zapach ziemi
słucham jej rytmu
smakuję życie
Pochylam głowę
wdycham
zapach ziemi
słucham jej rytmu
smakuję życie
Kurtyna
poszła w górę
wychodzisz zza kulis
światła rampy
rzeźbią
twoje ciało
wkładają w trójwymiar
wszystkie smutki
jaśniejesz
W erozji życia
minuta głębokiej ciszy
krzyczę w milczeniu
niecierpliwie
wstrzymuję oddech
czas ucieka
w tej jednej minucie
bolesnej ciszy
zamykam istnienie
całego życia
Myśli moje
wpisane
w partyturę ciszy
rytmem
bicia serca
niezmiennie
się sycą
życie
niemy koncert
wciąż
jeszcze mi pisze
tworzy mi crescendo
by finał zagłuszyć
nie milcz na mnie
ciszo
nie dzisiaj