JESIEŃ

Październik powitał nas
babim latem
astrami pod płotem
i granatem jesiennego nieba
wsłuchana w szum wiatru
otulam sie ciepłem
bezpiecznych ramion twoich
cichutkie myśli
wędrują samotnie
do galaktyk marzeń przedsennych
zasypiam
w nierzeczywistym oceanie czasu
ciepłym oddechem
pieścisz moje włosy
otulasz ramieniem jak wełnianą chustą
chopinowskie nokturny
cicho pobrzmiewają
świat jesienny
obleczony w poświatę księżycową
zasypia wraz z nami
splątani marzeniami szybujemy
ponad światem szyderców
gubiąc lęki codzienne