PRZYBIEGŁAM DO CIEBIE

Przybiegłam do ciebie
w sukience z mgieł porannych utkanej
krople rosy
z szelestem spływały z liści czeremchy
promienie słońca
nieśmiało tkały radość
nadchodzącego dnia
drżałam
jak zmarznięte pisklę
czekając na twoje czułe słowa
i ciepło warg
wiatr pogrywał nieśmiało
na strunach traw
zaczarowaną letnią melodię
ocalone barwy i dźwięki
garść zaplątanych wspomnień
i zatarte kształty moich tęsknot
pozostały z tamtego poranka