SEN ZAKLĘTY

Skrzydła zmierzchu
obejmują mój świat nieprzyjazny
przytul mnie mocno
pogrążymy się spokojnie
w sen zaklęty
szybując w przestworzach nadziei
marzeń niespełnionych
jak cicho
wieczorny wiatr zabrał niepokoje
słyszę rytm naszych serc
muskasz dłonią moje włosy
uśmiecham się do ciebie
myśli błądzą bezwiednie
powoli odpływa świat
zabierz mnie do swoich snów
otul czułością
błądzić chcę z tobą w pastelach nocy
kołysana szeptem słów
kruchością wrażeń najdelikatniejszych
dotykiem dłoni
smakiem ust
już późno
melancholię naszych snów
zamykam iskrą nadziei bezszelestnej
modlę się do wiatru i słońca
o purpurę świtu i błękit poranka
nie szukam już potwierdzenia
wiem