SMAGANA PRZEZ WIATR

Potrzeba mi
ramion twoich zamkniętych
osłony przed zimnem
wiejącym
w przestrzeni świata mojego
zabierz duszę moją
i moje ciało
do uśpionego nieba
ogrzej
promieniami słońc naszych
nie pozwól
bym oprawiona w ból
samotna
zastygła w obojętności
wszechmocnej nocy
smagana przez wiatr
milczę głucho
kołysząc się w takt
melodii gwiazd spadających
pustych skrzydeł ramion twoich