SZPITALNE POPOŁUDNIE

odwiedziła mnie
niespodziewanie
w jesienne popołudnie
niosąc
sok pomidorowy
i grona dojrzałych winogron
jasny uśmiech rozświetlał
jej cudną twarz
i moje serce
moje dziecko
wyzwoliło
wiarę
nadzieję
miłość
. . . . . . . ..
chwilę
niezwykłego szczęścia