TRWAM W BEZRUCHU

Cisza wokół trwa
głęboka złowieszcza
wsłuchuję się w nią
zegar wybija
rytmicznie godziny
trwam w bezruchu
nocna ćma przysiadła
na kloszu staroświeckiej lampy
trzepotem wątłych skrzydeł
zakłócając spokój
o zmierzchu dnia
resztki kawy
w filiżance z chińskiej porcelany
dawno straciły
swój aromat i smak
odkładam przeczytaną książkę
przecieram zmęczone oczy
zastygłam w ciszy
cierpliwa w słuchaniu
myślę czy będzie następny dzień
i co przyniesie w darze