Z NURTEM

Świt wybuchł czerwienią
wschodzącego słońca
niebo zapłonęło
dla ciebie
i dla mnie
jednako
zasypiam bezpiecznie
na twoim ramieniu
cień uśmiechu
na twarzy
błędny ognik
naszego szczęścia
nie chcę pędzić
zdobywać świata
jestem zaledwie
małym trybikiem
w niezmierzonej machinie
pędzącego czasu
teraz tylko cisza
pachnąca spokojem
marzeń spełnionych
i my
płynący z nurtem
mijających chwil życia