SPACERUJĘ

Między zbożami
złocistymi
spaceruję
szukam siły
by marzyć
marzenia
jak słońce
zagrzewają
życie moje
ulotne
jak zapach mgły
o poranku
mgły znikającej
z podmuchem wiatru
pod niebem
subtelnie
myśli moje krążą
chcę uwierzyć
w ich siłę