DOKĄD

Oddech rwie się z uwięzi
dokąd
serce rozpościera swe skrzydła
dokąd
pośród ścian głuchego świata
sporne racje
snu odłamek zagłuszył
wyboistą drogą marzeń
pójdziemy we mgle
po omacku
ponad morzem fałszu
szanujmy mgłę
bo wolno w niej błądzić
a my przecież
jesteśmy oczyszczeni
mając grzechotkę
do zagłuszania
spornych racji
więc dokąd