IDZIEMY ZIMOWĄ ALEJĄ

Idziemy cichutko
srebrzystą zimową aleją
pośród drzew uśpionych
mroźny śnieżny dywan
mgielnym puchem tkany
niesie nas w ogrody
tęsknot i fantazji
trzymasz mnie za rękę
w naszej starej chacie
stojącej pod lasem
rozniecimy ogień
jak dawniej w kominie
trzask drew płonących
i zapach jemioły
przywoła wspomnienia
marzeń odrobinę
wypijemy wino
na ogniu zagrzane
nurtem myśli wspólnych
sycąc się radośnie
wyjdziemy naprzeciw
pragnieniom serc naszych
w jesiennych sercach
miłość dojrzałą
tuląc na zawsze