NOC O ZAPACHU GORZKICH MIGDAŁÓW

Czarny mięsisty welur
listopadowej nocy
przysłania dyskretnie
kontury
naszych nagich ciał
zapach
gorzkich migdałów
i słonecznie wonnych pomarańczy
unosi się lekko
nad nami
niczym najdelikatniejszy
muślinowy woal
anielskich skrzydeł
metronon serc naszych
miarowym rytmem
wystukuje
czas niestracony
chociaż
srebrzysta klepsydra nocy
nieubłaganie
przesypuje ziarenka
wspólnego szczęścia
splatamy nasze dłonie
dźwięczne kaskady uczuć
milkną
pogrążamy się
w galaktykach marzeń sennych