SŁONĄ KROPLĄ ROSY BĄDŹ

Szept twój słyszę
jestem
obok
zmrużenie powiek
ciepło drżącej dłoni
oddech spokojny
uśmiech
nadzieja
pejzaże pamięci
smugą wspomnień
przywołane
i serce
wtopione
w ciszę poranka
bądź mi chwilą
cieniem światła
wiatrem na policzku
słoną kroplą rosy
pieszczotą słów niedokończonych
bądź
lirycznym szeptem
strof niezapisanych
poezją ledwie szkicowaną
westchnieniem wiatru
wsłuchajmy się w ciszę
oglądając różowy świt
i kolejny zmierzch w kolorze pomarańczy